Przez większą część XIX wieku w Meksyku toczył się spór dotyczący nowego ustroju państwa. Konflikt pomiędzy zwolennikami monarchii i republiki przybrał na sile po uzyskaniu przez państwo niepodległości w maju 1822 roku. Liberałowie, za wzór biorąc Stany Zjednoczone, opowiadali się za ustanowieniem republiki, konserwatyści zaś chcieli rządu z silną armią i dominującą rolą kościoła katolickiego.
15 lipca 1822, Karol Beneski (znany również jako Charles de Beneski lub Carlos Beneski), Polak mieszkający w Meksyku, napisał list do Agustina de Iturbide, który jako Augustyn I ogłosił się nowym cesarzem Meksyku.
Nadawca nie mógł przypuszczać, że list stanie się pierwszym krokiem do zawiązania bliskiej przyjaźni z nowym cesarzem, a także ważnym źródłem w badaniach nad meksykańską historią.
Karol Beneski, rodem z Polski, podpułkownik w stanie spoczynku wojska pruskiego, i tu zamieszkały ma zaszczyt złożyć u stóp Waszej Cesarskiej Mości wyrazy swego szacunku i szczerze oświadczyć, że pod wrażeniem dobrych wieści, które zapoznały świat z bohaterskimi czynami i dokonaniami Waszej Królewskiej Mości w oswobodzeniu swego wielkiego kraju, a także przyciągnięty głosami prasy o gościnności, jaką się tu okazuje cudzoziemcom, postanowiłem przybyć tu i zamieszkać w Meksyku włączając swą osobę w wielkoduszny Naród i poddając się jego prawom i rządom.
Beneski ofiarował Iturbide swoje pełne oddanie. Podkreślił, że zdaję sobie sprawę, że:
by móc osiedlić się wśród obywateli obcego narodu, cudzoziemiec musi wykazać się posiadaniem jakiegoś przemysłu, kapitału lub pożytecznych umiejętności fachowych albo służbą dla dobra publicznego obrony tego kraju (...)
jednocześnie deklarując, że:
decyduje się ofiarować wszystkie swe umiejętności na usługi cesarza i święcie przysięga okazywać mu wierność aż do utraty mego życia.
Dlaczego Meksyk?
Pierwotnie Beneski chciał osiedlić się w Stanach Zjednoczonych, jednak po przyjeździe powiedziano mu, że tamtejsza armia nie potrzebuje więcej żołnierzy. Skierował się więc na południe, by spróbować szczęścia w Meksyku. Tak jak w przypadku większości XIX-wiecznych podróżników, jego pierwszym przystankiem było Veracruz, najstarszy post w Meksyku. Stamtąd wyruszył do Mexico City – pokonanie trasy, którą dzisiaj przejeżdża się w pięć godzin, zajęło Beneskiemu cztery dni z przerwami na noclegi.
Podróżnicy odwiedzający Meksyk byli zazwyczaj zaskoczeni tamtejszą przyrodą, zasobami naturalnymi i gościnnością, ale też nierównościami społecznymi i wynikającą z nich biedą. Mimo to, Meksyk oczarowywał bogactwem owoców i warzyw, tortilli, rożnych odmian fasoli i chili, a także pulque, musującym napojem alkoholowym.
Niektórzy zdają sobie sprawę, że historia relacji polsko-meksykańskich sięga jeszcze XVI wieku. To wówczas Jan Dantyszek, polski dyplomata na dworze króla Polski i wielkiego księcia litewskiego Zygmunta I Starego, rozpoczął korespondencję z hiszpańskim konkwistadorem Hernánem Cortésem, zdobywcą Meksyku. Niewielu jednak wie, że relacje pomiędzy dwoma państwami opierały się na czymś więcej, niż tylko na kilku osobliwych listach.
Niepodległy Meksyk – monarchia czy republika?
W czerwcu 1808 roku król Karol IV Burbon abdykował z hiszpańskiego tronu. Władzę przejął wówczas jego syn, Ferdynand VII Hiszpański, który szybko jednak został obalony przez Napoleona, którego stutysięczna armia stacjonowała wówczas w Hiszpanii. Ten konflikt, a także destabilizacja Europy wywołana wybuchającymi od początku XIX wieku rewolucjami, stworzyły idealne warunki pozwalające Meksykowi zawalczyć o niepodległość.
Jednak w tamtym czasie kreole, urodzeni w Meksyku potomkowie Hiszpanów, nie myśleli o budowaniu republiki – ich projekt wciąż zakładał istnienie Nowej Hiszpanii, potężnego terytorium kolonialnego obejmującego większość Ameryki Północnej, a dyskusje zmierzały do wyłonienia jej nowego króla. Dopiero w 1821 roku utworzono niepodległe Cesarstwo Meksyku, wspierane przez kościół i armię. W czerwcu 1822 roku Augusti de Iturbide, jeden z bohaterów meksykańskiej walki o niepodległość, został koronowany na cesarza nowego państwa.
Projekt niepodległości Meksyku został zawarty w tzw. Planie Iguala, dokumencie stworzonym przez Iturbide we współpracy z Vicente Guerrero, w którym to stwierdzili, że monarchia w Meksyku musi być kontrolowana przez kongres. Problemy pojawiały się jednak w momencie, gdy członkowie kongresu nie mogli osiągnąć porozumienia. Tworzyły go trzy frakcje: monarchiści i republikanie obawiający się, że rządy Iturbide’a mogą przeistoczyć się w reżim absolutny, oraz Burboniści, chcący, by Meksyk wciąż był częścią Hiszpanii.
Pragnienie niepodległości było udziałem wielu osób, nie wszyscy jednak byli zgodni co do tego, jak nowy ustrój powinien wyglądać. Wiele osób znajdujących się przy władzy widziało natomiast w rządach Iturbide’a szansę na realizację własnych planów.
Poczynania cesarza wywołały takie napięcie, że konieczne było ponowne powołanie kongresu. Jego nowi członkowie byli jednak niechętni uznaniu nowego cesarza, zgodnie twierdząc, że koronacja Iturbide’a byłaby błędem. José María Torbel y Mendívil, dziewiętnastowieczny meksykański polityk i pisarz, stwierdził, że konflikt pomiędzy federalizmem a centralizmem był motywowany głównie interesami poszczególnych frakcji, nie zaś rozbieżnością opinii.
W obszarze polityki wszystko było w rękach nielicznej, ale dominującej mniejszości tworzonej przez rzekomych spadkobierców kolonialnego układu sił. Zdaniem meksykańskiego historyka Luisa Albero de la Garza, opieszałość w ustanowieniu sprawnej centralnej władzy, bardziej niż obawą przed możliwą tyranią była spowodowana strachem przed utratą posiadanych korzyści, których mógłby ich pozbawić scentralizowany, bezstronny i sprawiedliwy rząd.
Iturbide został wygnany i prawdopodobnie ostrzeżony, że jeśli jego noga kiedykolwiek postanie w stolicy Meksyku, czeka go śmierć, jako że wyrok na niego został już wydany. Tymaczasem w Meksyku bliscy współpracownicy Augusta I zostali uwięzieni – był wśród nich Karol Beneski. Polak zaprzeczył jednak oskarżeniom, podkreślając że jest człowiekiem honoru, "urodzonym i wychowanym w oświeconym narodzie".
Niedługo po tym znany pruski geograf, Alexander von Humboldt, dowiedział o zagrożeniu związanym z represjami, i sądził, że taka sama kara czeka Beneskiego. Na prośbę rodziny oskarżonego, Humboldt napisał do władz Meksyku list, w którym błagał o niepozbawianie życia jego współobywatela, pochodzącego, tak jak Humboldt, z terenów zaboru pruskiego.
Hiszpania żądna zemsty
Po uwolnieniu Beneski niezwłocznie dołączył do Iturbide, który przebywał w Veracruz, skąd miał opuścić kraj. Razem wyruszyli w podróż do Europy. W trakcie pobytu na Starym Kontynencie Beneski opiekował się rodziną Iturbide. By chronić swoje dzieci, były cesarz przezornie zapisał swoje potomstwo do kilku różnych szkół.
Równocześnie pojawiły się liczne plotki, jakoby Hiszpania, z pomocą Świętego Przymierza, niedawno zawiązanej koalicji monarchistów z Prus, Rosji i Austrii, chciała podbić Cesarstwo Meksykańskie. Trzy mocarstwa, które dokonały rozbiorów Polski, miały spore doświadczenie w tłumieniu rewolucyjnych ruchów przeciwko absolutyzmowi w Europie. Ostatecznie jednak sojusznicy opuścili Hiszpanię, a próba podbicia Meksyku skończyła się fiaskiem.
W 1824 roku, w obliczu perspektywy ponownego zajęcia Meksyku przez Hiszpanię, Iturbide powrócił do kraju. Do łodzi, na pokładzie której dotarł do wybrzeża meksykańskiego, zabrał swoją żonę, dwóch synów, drukarza, księdza, a także Karola Beneskiego. Potwierdzenie tego wydarzenia znajdziemy w kronikach José Malo, gdzie opisane zostały ostatnie dni życia Iturbide, a także losy Beneskiego.
Przed powrotem do Meksyku Beneski walczył przeciwko Austrii, Rosji i Francji. W Meksyku bardzo ceniono jego doświadczenie zdobyte w szeregach armii pruskiej. W uznaniu za zasługi, po powrocie do Europy Beneski został nawet odznaczony przez państwo pruskie Krzyżem Żelaznym, we Francji zaś był kandydatem do Orderu Narodowego Legii Honorowej.
Pułapka została zastawiona
Po powrocie do Meksyku Beneski dostał zadanie namierzenia osoby, którą Iturbidę darzył zaufaniem, Filipe’a de la Garza. Ale jeśli wierzyć temu, co Beneski zapisał w swojej ostatniej książce "A Narrative of the Last Moments of the Life of Don Augustin de Iturbide" (tłum. red. "Opowieść o ostatnich latach życia Don Augustina de Iturbide, cesarza Meksyku"), to właśnie de la Garza zastawił na Iturbide pułapkę.
Gdy de la Garza zobaczył Polaka, o którym wiedział, że jest bliskim przyjacielem Iturbide’a, miał powiedzieć:
Wie Pan, że jestem człowiekiem honoru. Proszę mówić szczerze. Czy to Iturbide Pana przysłał?
Beneski odrzekł, że sprowadziły go tu wyłącznie interesy prowadzone z domem handlowym z Londynu. Zapytany o Iturbide, odrzekł, że pozostaje on w "w Londynie, gdzie prowadzi spokojne życie wojskowego w stanie spoczynku". W rzeczywistości były cesarz czekał w łodzi nieopodal.
Tymaczasem de la Garza okazał duże zainteresowanie, by powtórnie zobaczyć Iturbide, podkreślając, że Meksyk go potrzebuje:
Tak jak Napoleon wrócił do Francji z Egiptu, Iturbide musi powrócić do Meksyku.
Gdy Beneski wrócił do łodzi, poinformował Iturbide o zdarzeniu. Ten ostatni stwierdził wówczas, że de la Garza może mieć rację, i że należy go odwiedzić. Podjął jednak złą decyję – gdy Beneski i Iturbide udali się do de la Garza, obaj zostali pojmani. Kilka dni później Polak został wydalony z kraju, a były cesarz – stracony.
Kraj po cesarzu
Pod koniec 1824 roku Beneski stwierdził, że ma dość służby w armii i rozpoczął pracę dla amerykańskiej firmy. W tamtym czasie napisał cytowaną już książkę opowiadającą o ostatnich dniach życia Iturbide. W 1826 roku na łamach "Gazety Lwowskiej" opisano, że Beneski udał się z wizytą do USA, by potwierdzić zawarcie umowy na budowę kanału przez Nikaraguę. Projekt, który miał za zadanie połączyć Atlantyk z Pacyfikiem, nie doszedł jednak wówczas do skutku, a pomysł ten zrealizowano dopiero kilkadziesiąt lat później, gdy powstał Kanał Panamski.
W 1829 roku Beneski powrócił do Meksyku, gdzie został wtrącony do więzienia. Szybko jednak odzyskał wolność dzięki pomocy swojego dawnego przełożonego, Generała Bustamante, który rok później został wybrany na prezydenta Meksyku. Kilka miesięcy po przyjeździe do kraju, Beneski bronił Meksyku przed inwazją hiszpańskich wojsk w Tempico. W nagrodę został mianowany bliskim współpracownikiem Antonio López de Santa Anna, ówczesnego prezydenta Meksyku. Przez kolejne lata Beneski pełnił wiele ciekawych funkcji, włącznie z gubernatorem stanu Colima. Jako obcokrajowiec nie cieszył się jednak dużą popularnością; nie przysparzały mu jej też ekscesy niektórych z jego podwładnych. Po 18 miesiącach Beneski został z tej funkcji odwołany.
Pod koniec 1835 roku stało się jasne, że mieszkańcy stanu Teksas zaczynają się buntować. Beneski poczuł się zobowiązany, by stanąć w szranki z rebeliantami i bronić ziemi, którą uważał za meksykańską. W styczniu 1836 udał się więc do Saltillo, gdzie wojska przygotowywały się do walki. Po przybyciu, najprawdopodobniej wskutek zderzenia z nieprzygotowaniem wojsk i wiążącą się z tym nieuchronną porażką, Beneski popełnił samobójstwo strzelając sobie w głowę. Pochowano go w katedrze de Santiago w Saltillo.
Historycy przywracają pamięć o ważnej postaci
W książce "O niespokojnym życiu i smutnej śmierci Karola Beneskiego" Witold L. Langord wspomina, że praca nad historią Beneskiego była dla niego formą choroby – uzależnienia, które na wiele lat całkowicie zdominowało jego życie, każąc mu prowadzić wyczerpujące kwerendy w bibliotekach i archiwach rozsianych po całym świecie. Poza wieloma innymi materiałami, zapoznał się między innymi z całą korespondencją pomiędzy Beneskim a Iturbide oraz licznymi oficjalnymi dokumentami wojskowymi z wielu krajów. W książce Langrod zauważa:
Bohater opisanych tu wydarzeń nie znalazł miejsca w historii Polski.
Jednak teraz, w drugiej dekadzie XXI wieku, meksykańskie stowarzyszenie obywatelskie La Orden de Guadalupe podejmuje wszelkie działania badawcze, zmierzające do przywrócenia Polakowi należytego mu miejsca w meksykańskiej historiografii. Dyrektor stowarzyszenia, Hugo Ketzel Cuellar, przyznał w wywiadzie:
Historia Beneskiego stanowi cenne źródło, które może pomóc w lepszym poznaniu jednego z najmniej opisanych okresów narodowej historii Meksyku, okresu, który miał miejsce po uzyskaniu przez kraj niepodległości.
Cuellar uważa, że zewnętrzne źródło, jakim są losy Beneskiego, pozwoliłoby Meksykanom zdystansować się od ideologicznych sympatii tamtej epoki:
Nie ulega wątpliwości, że ułatwiłoby to zrozumienie, że wewnętrzne procesy nie są wolne od wpływu globalnych uwarunkowań.
Wydaje się, że Beneski nie był jedynym Polakiem, którego losy splotły się z burzliwą historią XIX-wiecznej walki o meksykańską niepodległość. Prawie trzy dekady później, w 1864 roku, Meksyk znowu na krótko stał się cesarstwem, pod wodzą Maksymiliana I. W czasach tzw. Drugiego Cesarstwa, wśród niewielu Polaków służących w meksykańskiej armii znalazł się Konrad Niklewicz, który pozostawił po sobie żołnierskie wspomnienia. To jest jednak zupełnie inna historia…
Jak podsumowuje w swojej książce Langrod, Beneski był Polakiem, który "znał zarówno chwałę wysokiego urzędu, jak i ciemności więziennej celi". Jego postać może pomóc w odpowiedzi na wiele pytań, jak np. na to, dlaczego Iturbide powrócił do Meksyku – czy zależało mu jedynie na odzyskaniu władzy, czy też szczerze przejmował go los kraju? Być może wzmożone badania nad postacią Beneskiego pomogą w końcu odpowiedzieć na to kluczowe pytanie nurtujące historyków.
Oryginalnie napisane po angielsku przez Alexisa Angulo, czerwiec 2017, Tłumaczenie: Natalia Cichowska